3 w pierwszym meczu ćwierćfinałowym
Bramki: 0:1 Tyrique George (49), 0:2 Noni Madueke (57), 0:3 Noni Madueke (74).
Niewykorzystany rzut karny - Chelsea: Christopher Nkunku (73).
Sędzia: Serdar Gozubuyuk (Holandia). Widzów: 29055.
Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Paweł Wszołek (53. Patryk Kun), Radovan Pankov, Steve Kapuadi, Ruben Vinagre - Maxi Oyedele (83. Mateusz Szczepaniak), Rafał Augustyniak, Juergen Elitim (75. Claude Goncalves) - Kacper Chodyna (83. Wahan Biczachczjan), Ryoya Morishita, Luquinhas (75. Tomas Pekhart).
Chelsea Londyn: Filip Joergensen - Joshua Acheampong, Tosin Adarabioyo (46. Levi Colwill), Benoit Badiashile, Malo Gusto (75. Mathis Amougou) - Tyrique George (75. Shumaira Mheuka), Reece James (58. Marc Cucurella), Cole Palmer (46. Noni Madueke), Kieran Dewsbury-Hall, Jadon Sancho - Christopher Nkunku.
Legia uczestniczyła w ćwierćfinale europejskiego pucharu pierwszy raz od 29 lat. W sezonie 1995/96 mierzyła się z Panathinaikosem Ateny w 1/4 finału Ligi Mistrzów. W Warszawie padł bezbramkowy remis, lecz w rewanżu w Atenach mistrzowie Grecji wygrali 3:0, a dwa gole strzelił Krzysztof Warzycha.
Legioniści drugi raz w historii mierzyli się z angielskim klubem w fazie pucharowej europejskich rozgrywek. W sezonie 1990/91 przegrali dwumecz z Manchesterem United w półfinale Pucharu Zdobywców Pucharów.
Legia w czwartek rozegrała swój 300. mecz w europejskich pucharach. Zadebiutowała w nich w 1955 roku, a pierwszym rywalem był Slovan Bratysława. Najlepszym strzelcem stołecznego klubu w europejskich pucharach jest Kazimierz Deyna, który zdobył 18 bramek.
Drużyna trenera Goncalo Feio miała problemy kadrowe przed starciem z Chelsea, gdyż kontuzjowanych jest dwóch kluczowych piłkarzy: pomocnik Bartosz Kapustka oraz napastnik Marc Gual, który jest najlepszym strzelcem zespołu w tym sezonie. Ze względu na kartki nie mogli zagrać też obrońcy Artur Jędrzejczyk i Jan Ziółkowski.
W wyjściowym składzie Legii nie było nominalnego napastnika. Najwyżej ustawiony był Japończyk Ryoya Morishita. Na ławce rezerwowych zasiedli Białorusin Ilja Szkurin i Czech Tomas Pekhart. W pierwszej jedenastce Chelsea nie zabrakło gwiazd, takich jak Cole Palmer, Jadon Sancho czy Christopher Nkunku.
Chelsea jest faworytem Ligi Konferencji. Jako jedyna drużyna odniosła sześć zwycięstw i zdobyła 18 punktów w fazie zasadniczej rozgrywek. W 1/8 finału "The Blues" wygrali z FC Kopenhaga 2:1 i 1:0. Legia również prezentowała się dobrze w tych rozgrywkach. W poprzedniej rundzie wyeliminowała norweskie Molde.
Stadion przy ul. Łazienkowskiej był wypełniony po brzegi. Kibice z "Żylety" przygotowali wielką flagę przedstawiającą lwa przekłutego mieczem z podpisem "Fear no one" - nie bójcie się nikogo. Tuż przed pierwszym gwizdkiem odpalono też czerwone race.
Legia już na początku wywalczyła dwa rzuty rożne. Po drugim Luquinhas oddał nieprzygotowany strzał, ale piłka poleciała w trybuny. Potem zaczął się okres dominacji Chelsea, lecz gospodarze szczelnie się bronili w ostatniej tercji boiska.
Około 15. minuty nad boiskiem pojawiła się czerwona chmura, która była spowodowana odpaleniem środków pirotechnicznych.
Piłkarze Legii rzadko przekraczali połowę boiska. Po jednym z nielicznych kontrataków Morishita strzelił zza pola karnego, ale bardzo niecelne.
Kiernan Dewsbury-Hall w 34. min zdecydował się na strzał z dystansu, lecz Kacper Tobiasz uchronił Legię przed utratą gola. Później Reece James posłał piłkę nad poprzeczką.
Chelsea udokumentowała swoją przewagę na początku drugiej połowy. W 49. min George dobrze odnalazł się w polu karnym i pokonał Tobiasza. Osiem minut później na 2:0 podwyższył Madueke.
Następnie wbiegający w pole karne Kacper Chodyna otrzymał dobre podanie prostopadłe od Morishity, lecz źle przymierzył z ostrego kąta.
Później Dewsbury-Hall huknął bez przyjęcia, ale gospodarze odetchnęli z ulgą, bo piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Potem Tobiasz zablokował strzał Nkunku. Piłkarze Chelsea w drugiej połowie mieli więcej miejsca na połowie rywala, bo gracze Legii starali się zdobyć bramkę kontaktową.
W 73. minucie sędzia podyktował rzut karny za faul na Dewsbury-Hallu, jednak Tobiasz obronił strzał Nkunku. Bramkarz Legii nie miał jednak szans, gdy chwilę później Sancho wystawił piłkę Madueke, który z bliska podwyższył na 3:0.
W 90. min Patryk Kun miał szansę na strzelenie honorowego gola. Jego próbę udaremnił jednak bramkarz Filip Joergensen.
Zwycięstwo Chelsea było w pełni zasłużone. "The Blues" przeważali we wszystkich statystykach i strzeliliby więcej goli, gdyby nie dobra postawa Tobiasza.
Rewanż na Stamford Bridge zaplanowano na czwartek 17 kwietnia. Finał Ligi Konferencji odbędzie się 28 maja we Wrocławiu.
Maciej Gach (PAP)
